
Ptaki migrują, by przetrwać. Co roku miliony z nich wyruszają w długą i wymagającą podróż, pokonując tysiące kilometrów, aby uniknąć surowych zimowych warunków i dotrzeć do regionów, gdzie dostęp do pokarmu jest łatwiejszy. Kiedy jesienią dni stają się coraz krótsze, a temperatura spada, ptaki instynktownie przygotowują się do wędrówki – intensywnie żerują, by zgromadzić zapasy energii, a następnie opuszczają swoje letnie tereny lęgowe. Najczęściej przemieszczają się z Europy do Afryki lub Azji Południowej, gdzie przez zimę znajdują sprzyjające warunki. Przykładem takich wędrowców są bociany, które migrują do Afryki na zimę, czy jaskółki, które również kierują się na południe. Inne gatunki, takie jak sikorki czy drozdy, odbywają krótsze migracje w obrębie Europy, przemieszczając się na południe, aby uniknąć najchłodniejszych rejonów kontynentu. Migracja nie tylko zapewnia ptakom przetrwanie, ale także pozwala im wracać na wiosnę do miejsc, gdzie rozwinęły się i przystosowały do rozrodu, zapewniając kontynuację gatunku.
Jednak zmiany klimatyczne, które w ostatnich dekadach znacząco przyspieszyły, zaczynają wpływać na ten wielowiekowy rytuał. Wzrost globalnych temperatur sprawia, że zimy w wielu miejscach stają się coraz łagodniejsze, co zmienia potrzeby migracyjne niektórych gatunków ptaków. Coraz częściej zdarza się, że ptaki decydują się pozostać w Europie na zimę, rezygnując z długich i wyczerpujących wędrówek na południe. Bociany, które dotychczas niemal zawsze opuszczały Europę, by zimować w Afryce, obecnie coraz częściej pozostają w swoich europejskich siedliskach. Podobnie ptaki wróblowate, jak skowronki czy zięby, skracają swoje trasy migracyjne lub wręcz decydują się na zimowanie w miejscach, gdzie spędzają lato. Obserwacje pokazują także, że nawet ptaki częściowo osiadłe, takie jak gołębie, które zazwyczaj opuszczały swoje siedliska na okres zimowy, teraz coraz częściej pozostają przez cały rok w jednym miejscu. Migracja przestaje być dla nich koniecznością, gdyż łagodniejsze zimy umożliwiają im przetrwanie tam, gdzie dotychczas nie było to możliwe.
Zmiany te pociągają za sobą poważne konsekwencje, zarówno dla samych ptaków, jak i dla ekosystemów, w których żyją. Po pierwsze, zwiększona liczba ptaków zimujących w tych samych regionach powoduje wzrost konkurencji o zasoby pokarmowe. W naturalnych warunkach sezonowa migracja zmniejszała presję na dostępne zimą jedzenie, a w obecnej sytuacji rosnąca populacja zimujących ptaków zaczyna odczuwać jego niedobory. Może to prowadzić do trudności w przetrwaniu zimy, osłabienia ptasich populacji, a także wywoływać zmiany w zachowaniu drapieżników, które dostosowują się do nowych, całorocznych zasobów. Ponadto niektóre gatunki roślin i owadów, które dostosowały swoje cykle życiowe do sezonowej obecności ptaków, mogą nie radzić sobie w zmienionych warunkach, co zaburza lokalne łańcuchy pokarmowe. W dłuższej perspektywie takie zmiany mogą wpłynąć negatywnie na równowagę ekologiczną całych regionów, szczególnie w miejscach, gdzie ptaki wcześniej spędzały zimę, i gdzie ich brak zmniejsza bioróżnorodność oraz zmienia sposób funkcjonowania lokalnych ekosystemów. To nieoczekiwane pozostawanie ptaków na północy może zatem wywołać lawinę nieprzewidzianych konsekwencji ekologicznych, które, mimo iż na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nieznaczne, w rzeczywistości oddziałują na cały ekosystem, którego ptaki są integralną częścią.