
Dawno, dawno temu, bo aż w trzecim stuleciu przed naszą erą, na obszarze obecnej Sycylii, a ówczesnej kolonii antycznej Grecji, w Syrakuzach, żył powszechnie znany i ceniony, szczególnie na lekcjach fizyki, Archimedes. Swoje wykształcenie zawdzięczał studiom geometrycznym oraz astronomicznym w Aleksandrii, która swego czasu słynęła za intelektualne centrum Starożytności. Po zakończeniu edukacji Archimedes wrócił do Syrakuz, aby tam po rozwijać swoje pasje i umiejętności. Pewnego dnia władca Syrakuz Hieron poprosił słynącego z mądrości Archimedesa, aby ten sprawdził, czy królewska korona jest faktycznie wykonana ze złota, czy tylko pozłacana. Grecki uczony nie mógł jednak naruszyć drogocennej korony, dlatego szukał innego sposobu na spełnienie prośby Hierona. Na rozwiązanie problemu wpadł podczas kąpieli, krzycząc „Heureka!”, czyli „znalazłem!”. Archimedes zauważył bowiem, że objętość wypartej wody jest równa objętości zanurzonego w niej przedmiotu. Spostrzeżenie to umożliwiło uczonemu sprawdzić, z jakiego metalu (ze względu na różnicę gęstości złota i srebra) zbudowana jest korona.
Powyższa historia jest oczywiście tylko legendą, jednak ułatwia zapamiętanie stworzonego później prawa Archimedesa. Mówi ono o tym, że na obiekt zanurzony w cieczy działa pionowa siła wyporu, która jest równa ciężarowi cieczy wypartej przez ten obiekt. Wzorem na siłę wyporu jest następujące równanie: Fw = d ∙ V ∙ g, gdzie d i V to gęstość i objętość płynu, a g to ziemskie przyspieszenie grawitacyjne. Siła wyporu jest wynikiem ciśnienia hydrostatycznego, które wzrasta wraz z głębokością zanurzenia, co powoduje wzrost siły wyporu skierowanej w górę.
Prawa Archimedesa znajduje zastosowanie do dzisiaj. Przede wszystkim umożliwia obliczanie objętości nieregularnego przedmiotu w nieskomplikowany sposób – wystarczy zanurzyć go w wodzie i obliczyć objętość wypartej cieczy. Siłę wyporu i ciśnienie hydrostatyczne uwzględnia się również podczas konstrukcji statków i łódek, aby prawidłowo je wybalastować. Ciekawym zastosowaniem prawa Archimedesa jest termoskop, znany również jako termometr Galileusza, który może służyć do pomiaru temperatury oraz, dzięki wizualnej atrakcyjności, jako estetyczna ozdoba. Termoskop składa się z przezroczystego, cylindrycznego naczynia, wypełnionego cieczą, w której zanurzone są tzw. pływaki z kolorowym płynem, wyważone tak, aby przy przypisanej do danego pływaka temperaturze zachowały równowagę hydrostatyczną. Termoskop wykorzystuje rozszerzalność temperaturową cieczy. Oznacza to, że objętość płynu w pływakach wzrasta wraz ze wzrostem temperatury i analogicznie spada z jej spadkiem. Przykładowo, gdy temperatura wynosi 18°C, to pływak oznaczony tą wartością pozostanie w równowadze hydrostatycznej, natomiast pływaki o wyższych wartościach uniosą się, a te o niższych – zatoną. Pomiary wykonane przez termoskop nie będą precyzyjne, dlatego w celu dokładniejszego pomiaru temperatury zaleca się korzystanie np. z termometrów elektronicznych. Niewątpliwie jest to jednak ciekawe zastosowanie prawa Archimedesa.