Zaćmienie ciem

ćma

Wiosenna pogoda w końcu umożliwi wybranie się na urlop na łonie natury. Wycieczka górska, wypad nad morze, odpoczynek na działce, a może biwak nad jeziorem? To wszystko brzmi wspaniale, szczególnie po wielu miesiącach przygnębiającej pochmurnej pogody i niskich temperatur, tak wspaniale, niemalże idealnie. Przyroda potrafi jednak nieźle irytować, a dokuczającym aspektem tego typu wyjazdów często bywają nieproszone owady. Krwiożercze komary poszukujące żywiciela, frustrujące osy i muchy, które z przyjemnością poczęstują się Twoim podwieczorkiem oraz cała masa uskrzydlonych stworzeń, głównie ciem, które z oddali wypatrzą najmniejsze źródło światła, aby wlecieć w nie z impetem. Chyba każdy zgodzi się, że moskitiery są wspaniałym wynalazkiem.

Wielu naukowców pochyliło się nad fenomenem zlatywania się owadów do światła. Sądzono, że dzieje się tak, dlatego, że stworzonka te kojarzą światło z ciepłem i chcą się ogrzać lub mylą sztuczne źródło ze słońcem lub innymi gwiazdami, które miałyby im służyć do nawigacji. Wysnuto także hipotezę, że światło pozwala owadom na stabilizację ich lotu. Naukowcy z Imperial College London i Florida International University wykorzystali kamery z czujnikami ruchu, co pozwoliło im zobaczyć, w jaki sposób owady poruszają się w przestrzeni. Ich tor lotu zdawał się sugerować, że są jakby uwięzione w orbicie wokół światła, zwrócone do niego grzbietem. Stąd nazwa tego zjawiska – „dorsal light response”, czyli dosłownie grzbietowa odpowiedź świetlna. Będąc ustawione tyłem do światła – ich punktu odniesienia – cały czas są w stanie ustalić swoje położenie względem przestrzeni, w której znajdują się podczas lotu. Dopóki sztuczne światło nie istniało, za punkt odniesienia służyły Księżyc i gwiazdy, które zawsze znajdowały się ponad owadami, a teraz ludzkie wynalazki znacznie utrudniają im orientację w terenie.

Wybaczmy więc ćmom zakłócanie naszych wieczornych spotkań w plenerze, nie jest to bynajmniej intencjonalne. Zjawisko to można porównać do rozpaczliwego gapienia się w telefon, podczas poszukiwania trasy w nawigacji, jednocześnie wpadając na innych przechodniów – może zdarzyć się każdemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *